niedziela, 14 października 2012

Część jedenasta OSTATNIA .

Za nim zaczniesz czytać włącz to ;
< link >

~  Z perspektywy Emily ~

Obudziłam się w jego ramionach , w końcu doszło do mnie co zrobiłam . Moje ubrania były podarte , chwyciłam pierwszą lepszą koszulę  , była ogromna ... narzuciłam ją na sb , zabrałam torbę i wybiegłam . Pech chciał , że w drzwiach spotkałam Julie .
- Emily ?! Co ty tu robisz ? krzyknęła . Nie odezwałam się do niej po prostu uciekłam . Sytuacja mnie przerosła . Wsiadłam w taksówkę i pojechałam do domu . Pierwsze co zrobiłam po powrocie to zatrzaśnięcie się w łazience i płakanie . Czułam się jak szmata . Przespałam się z nim i uciekłam ... miałam ochotę się zabić .

~ Z perspektywy Natalii ~
- Emily ?! zbiegli się chłopcy .
- A więc jednak przyszła , wypaliłam .
Wszystkie oczy zwróciły się na mnie . Co  ja zrobiłam ... pomyślałam .
- Co ?! Ty wiedziałaś , że przyjdzie .... czemu nam nic nie powiedziałaś ?! Przez ten cały czas miałaś z nią kontakt ?! Jestem jej najlepszą przyjaciółką , czemu akurat z tb miała kontakt ?!  krzyczała Julia .
- Kochanie uspokój się ... wtrącił Styles .
- Bo nie chciała cię martwić ?
- Mogłaś chociaż powiedzieć , że masz z nią kontakt . Mówiła odwracając wzrok .
- Prosiła mnie , żeby nic nie mówić ... więc tak zostało .
Do pokoju wszedł Paul .
- Co wy tu jeszcze robicie ? Przecież za 3 godziny lecimy do USA ...
- CO ?! krzyknęliśmy równocześnie .
- Zbierać się ... bo nam samolot ucieknie .
- Kiedy będziemy znowu w Londynie ? spytała Natalii
- Przypuszczam , że za jakieś 4 miesiące .  Limuzyna już czeka . Chwila ... , a gdzie Zayn ? spytał .
- Śpi ... powiedziałam ..
Paul miał minę w stylu ' Facepalm ' - To go obudźcie , powiedział wychodząc z pomieszczenia .

: 4 miesiące później :

~ Z perspektywy Emily ~

 Z tego co mówiła Natalii , dziś mają odwiedzić Londyn ... Tak bardzo chcę mu powiedzieć , ale nie mam odwagi .  Myślałam wnosząc kartony do domu .
- Skarbie co ty robisz ?! Krzyczała Grace wychodząc z auta .
- O co chodzi babciu ? spytałam odwracając się w jej kierunku .
- Przecież jesteś w ciąży nie możesz tyle dźwigać . Zabrała mi zbędny ciężar i wniosła na górę .
Ten mały szczegół ... ciąża . Już 4 miesiąc , masowałam brzuch . Tak bardzo chcę mu to powiedzieć , że to jego dziecko , ale on pewnie będzie miał to w dupie ... , pewnie sobie kogoś znalazł i o mnie zapomniał . Nie będę mu zawracać głowy . Z kontemplacji wyrwał mnie dzwoniący telefon . Na ekranie widniał numer Nat. bez wahania odebrałam .
: rozmowa :
- Hallo ?
- Emily ? Jesteśmy już w Londynie , może wpadniesz do mnie ? Paul załatwił każdemu osobne mieszkanie więc nie musisz się martwić . Adres wyśle ci sms'em .
- Jak tak to czemu nie .
- To do zobaczenia .
: koniec rozmowy :
Pojechałam pod wskazany adres , zapukałam do drzwi . Otworzyła mi Nat. i zaprosiła do środka  .
Usiadłyśmy na kanapie .
- Nie mówiłaś , że jesteś w ciąży ...
- Nie ma się czym chwalić ... posmutniałam .
- Który miesiąc ? spytała parząc herbatę .
- Równo czwarty .
- To dziecko Zayna ?
- Tak ... łza spłynęła mi po policzku , Natalii wstała i przytuliła mnie ... - Będzie dobrze mała  , wyszeptała .
Nagle do mieszkania jak na zawołanie wpadł Malik .
- Chciałem tylko zapytać czy ...
- To ja was zostawię ... wtrąciła przyjaciółka .

~  Z perspektywy Zayna ~
Nareszcie po 4 miesiącach ja zobaczyłem , miałem jej tyle do powiedzenia , ale kiedy w końcu doszło do spotkania zatkało mnie , po prostu mnie zatkało .Chciałem ją przytulić powiedzieć , że ją kocham ... , ale nie mogłem . W dodatku była w ciąży ... , pewnie znalazła sobie kogoś lepszego niż ja .. myślałem .
- A więc jesteś w ciąży ... ? Kto jest tym szczęściarzem . Spuściłem wzrok .
- Nie ważne . Ojciec pewnie i tak go nie chce , po jej policzku spłynęła łza . Ukląkłem przy niej , złapałem ją za rękę .
- Nie mów tak ...
-  ....
Spójrz na mnie , powiedziałem . Jej niebieskie oczy , przepełnione łzami patrzyły prosto na mnie .
- To twoje dziecko , Zayn . Po tych słowach zamurowało mnie jeszcze bardziej , niż kiedy ją zobaczyłem . W jej oczach widziałem ulgę i strach ... Wtuliła się we mnie .
- A więc będę ojcem ? wyszeptałem .... Skinęła tylko głową , otarłem łzy spływające z jej policzków . Wiedziałem , że teraz już wszystko będzie dobrze .

: 20 lat później :

Scena , oślepiające światła , trybuny pełne  wiernych fanów , muzyka w tle ,   adrenalina i stres przed wystąpieniem  . Zawsze to samo uczucie , które nigdy nam się nie znudzi . Pisk zniecierpliwionych fanek , czekających na swoich idoli . Połączyło nas marzenie , żaden z nas nie myślał , że może to się przerodzić w coś tak pięknego . I z bólem serca , ostatni dziś raz wchodząc na scenę padną słowa - Hi we are One Direction . Nigdy nie zapomnimy tych chwil spędzonych razem ,  już na zawsze pozostaniemy przyjaciółmi , a One Direction nigdy nie opuści naszych serc . Mamy nadzieję , że ci , którym tyle zawdzięczamy również o nas nie zapomną .  I like girls who eat carrots , vas happenin ? , KEVIN !! te wszystkie chwile , tego się nie da tak po prostu usunąć z pamięci . Ostatni raz usłyszymy 5....4....3....2....1... Wchodzicie ! Każdy z nas jest żonaty , Harry ma trójkę dzieci 2 dziewczynki i chłopca . Niall ma synka , Louis spodziewa się bliźniaków , Liam ma córeczkę, natomiast ja mam córkę i syna . Po części  jest to powód odejścia , nie chcemy sprowadzać na nasze rodziny tego wielkiego ciężaru ,ale również  nasz czas minął .... teraz czas ustąpić miejsca nowemu , młodszemu zespołowi . Tym lepiej ... Dla każdego z nas to rozstanie jest trudne . . .
 Torn było początkiem , What Makes You Beautiful wzniosło nas na wyżyny , a Live While Were Young ustanowiło nas na szczycie i sprawiło , że staliśmy się legendom . Mimo , iż kochamy robić to co robimy ... kiedyś musi nastać koniec .

x One Direction Forever and always 

`Nie możesz mi powiedzieć, że nie warto próbować , Nic nie poradzę na to, że nie ma nic, czego pragnę bardziej
___________________________________________________________
___________________________________________________________

A więc to już ostatni rozdział ... miło było . Dziękuję za wszystko . Jestem dumna z tego bloga . :3
Teraz w pełni poświęcę się temu 
http://maybe-dreams-come-true.blogspot.com/  <3
A więc nie żegnam się tylko mówię do zobaczenia . x Mrs. Malik

sobota, 13 października 2012

Część dziesiąta .

: 2 tygodnie później :

~ Z perspektywy Nat. ~

Wszystko wróciło do normy , powiedzmy . Zayn jakoś się trzyma , widać  , że mu jej brakuje  . Liam nie toleruje Marcina , ale że muszą razem pracować jakoś wytrzymuje . Julia jest z Harrym , ja z Niallem . Paul ogłosił wznowienie trasy . Pierwszy koncert już dziś . Standardowo w Londynie . Jako , że występujemy mamy wejściówki  za darmo . Postanowiłam jedną zawieźć Em. może się zdecyduje . Jako jedyna z całej grupy miałam z nią kontakt , nie powiedziałam nikomu ... bo mnie o to prosiła . Wiedziałam , że teraz cierpi jeszcze ta sytuacja z dziadkiem , ale ... może jednak wybierze się  na koncert . Wpakowałam się do auta , po 20 minutach byłam na miejscu . Drzwi otworzyła mi kobieta w średnim wieku , powitała mnie szerokim uśmiechem i wpuściła do środka .
- Dzień dobry ... Jest Emily ... ?
- Nie nie ma . Kobieta wyraźnie posmutniała
- Czy coś się stało , zapytałam zatroskana  .
- Wczoraj byłyśmy na cmentarzu odwiedzić grób jej dziadka i ... trochę się pokłóciłyśmy . Emily to przerosło i uciekła z płaczem do tej pory nie wróciła .
- A szukała jej pani ?
- Naturalnie , przeszłam całe miasto i jej nie było .
Dziwne myślałam , przecież wczoraj dzwoniłam do Em ... może w jej głosie była nutka smutku , ale myślałam , że to przez tą sytuację z dziadkiem , że jest po prostu zmartwiona . Nie przypuszczałam , że mogła uciec .
- Coś nie tak . ?
- Nie nic sie nie stało ... chyba wiem gdzie może być . . . o ile intuicja mnie nie myli wrócę z Emily .
Wybiegłam z domu , wsiadłam w samochód i pojechałam na cmentarz . Coś czułam , że jest gdzieś tutaj  .
Przeszukałam cały cmentarz , lecz jej nie było . Przechodząc usłyszałam  płacz .... dochodził on z głębi lasu . Kierowałam się tam gdzie prowadził mnie płacz , im głębiej się zapuszczałam tym bardziej było go słychać . Nagle mój wzrok przykuła postać dziewczyny , skulonej pod drzewem . - Emily ? wyszeptałam . Postać odwróciła się w moim kierunku , to była Em . Kamień spadł mi z serca . Ona wyglądała tragicznie , zmarznięta , przemęczona ... miała podkrążone i czerwone od płaczu oczy . Widać , że spędziła tu całą noc . Dobrze , że nic jej się nie stało ... pomyślałam . Jak najszybciej zabrałam ją z tam tond i przywiozłam do domu .
~  Z perspektywy Julii ~
: rozmowa :
- Natalii ?! Gdzie jesteś ?
- Yyy no ten zaraz wracam .
- Boże w końcu , tak się martwiłam ... , szukaliśmy cię z po całym hotelu .
- Tak , wiem przepraszam , zaraz będę .
: koniec rozmowy :
-I co ? gdzie jest ? nic jej się nie stało ? pytał z przejęciem Horan .
- Wszystko w porządku , zaraz będzie .
Koncert miał się niedługo  zacząć  , jako ... że trzeba zrobić próbę generalną musimy być tam wcześniej . Spakowałam kostium na występ , chwilę później do pokoju weszła Nat .
- Gdzie byłaś ? Spytałam zamykając szafę .
- Nie ważne ... , o której występ ? spytała ściągając buty .
- O 21 i nie zmieniaj tematu . Wyciągnęłam torbę i zaczęłam pakować do niej rzeczy .
- Oj daj mi spokój ... sprawy osobiste , wystarczy . Powiedziała poddenerwowana .
- Jak chcesz , radziłabym ci się zacząć szykować , 10 minut jedziemy na próbę generalną . Wypadałoby gdybyś tam była .
- Dobra , boże ... zejdź ze mnie zaraz będę gotowa .
Zeszłam na dół , na recepcji czekali już chłopcy z resztą ekipy  ... po kilku minutach zeszła też Natalii . Pod hotel podjechała długa czarna limuzyna . Wpakowaliśmy się do środka , przyznam pierwszy raz jechałam limuzyną i było całkiem fajnie . Próba wyszła nam idealnie , opłacało się tyle pracować . Za pół godzin miał zacząć się występ  , ludzie już zaczęli się schodzić . Czuję , że to będzie udany koncert .

~ Z perspektywy Emily ~
Otworzyłam oczy , wszystko mnie potwornie bolało ... a zwłaszcza głowa . Upiłam łyk gorącej herbaty , która stała na szafce . Podumałam chwilę i poszłam do łazienki .. , żeby doprowadzić się do porządku . Wróciłam o pokoju , siadłam na łóżko ... mój wzrok przykuły wejściówki na koncert . Kusiło mnie , żeby tam pójść , żeby znowu go zobaczyć . Kurwa nie mogę schowałam twarz w dłoniach . Było grubo po 22 , z tego co wiem właśnie zaczęło się Afterparty . Poczekałam jeszcze chwile ... - Żyje się raz ... pomyślałam . Jak najszybciej wybiegłam z domu , wsiadłam w taksówkę i po kilku minutach znalazłam się na miejscu . Już na wejściu było pełno piszczących fanek . Zaczęłam się przez nie przeciskać . Miałam nadzieję , że nie spotkam nikogo z zespołu . W końcu dobiłam się do drzwi , pokazałam 'gorylowi' na wejściu moją wejściówkę . Bez problemu dostałam się do środka . Alkohol , panienki , normalka .Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to Harry i Niall zabawiający się przy barze . Musiałam ich jakoś wyminąć , przechodziłam korytarzem ... w końcu natrafiłam na jakieś drzwi . Chyba od garderoby . Nie zważając na nic weszłam do środka . Na kanapie ujrzałam Zayna , miałam już wybiec , lecz chłopak złapał mnie za rękę . Nie wiedziałam co robić . Topiłam się w jego czekoladowych oczach . On przycisnął mnie do drzwi ... byliśmy sami . Poczułam jego usta na mojej szyi , nie protestowałam ... W głębi duszy tez tego pragnęłam . Jego ręce wędrowały coraz niżej ... działałam pod wpływem impulsu , liczyła się tylko ta chwila . Z każdym pocałunkiem coraz bardziej traciłam głowę . Zerwał ze mnie ubrania , po czym rzucił na kanapę , to wszytko działo się tak szybko ... W końcu zasnęliśmy oboje .



` Nigdy nie miałem nic do powiedzenia ,A teraz pytam się czy zostaniesz?Choć na chwilę w mych ramionach,A gdy będziesz dziś wieczorem zamykać oczy,Modlę się, byś zobaczyła światło błyszczących gwiazd nad nami. '
_________________________________________
No a więc , 10 rozdział . . . chciałam powiedzieć tylko , że zbliżamy się do końca . Mam nadzieję , że się podoba . A co do tego afterparty , nie jestem pewna czy dobrze napisałam , a wiec to na tyle . :3
Dziękuję za tyle wyświetleń i komentarzy i wgl . x
Czytasz ? Zostaw komentarz . :3  9 komentarzy = nowy rozdział

niedziela, 7 października 2012

TEN TO ...

A więc NAPISAŁAM PROLOGAAA http://maybe-dreams-come-true.blogspot.com/ :3  a nowy rozdział  , na tego napiszę w najbliższym czasie , po 3 zaległych imginach i  dwóch + 18 . XD  / pozdro . x

niedziela, 23 września 2012

Info . :)

Witam wszystkich zgromadzonych . xd A więc tak założyłam nowego bloga i teraz bd prowadzić 2. :)
http://maybe-dreams-come-true.blogspot.com/ mam nadzieję , że też bd licznie odwiedzany przez was . :)
Jak na razie są tylko bohaterowie , ale już niedługo pojawi się prolog . :D Dziękuję za uwagę i dobranoc . x

poniedziałek, 17 września 2012

Część dziewiąta .

~ Z perspektywy Danielle ~
- Wiedziałam , że to tak się skończy , po prostu wiedziałam ... powtarzałam w myślach , a mój wzrok wbity był w drzwi gabinetu . Nerwowo co chwilę sprawdzałam telefon ... Mijała godzina , za godziną  . W końcu wyszli , oderwałam się od krzesła i podeszłam do lekarza , z którym rozmawiał Liam .
- I co z nimi , panie doktorze ? spytałam . Mężczyzna podrapał się po swojej łysinie , poprawił okulary następnie jego wzrok przeniósł się na mnie .
- Z tym tu obecnym nic poważnego , to tylko stłuczenie .. natomiast z tym drugim młodzieńcem - odchrząknął ... ma tylko złamany nos .
- Przynajmniej dostał nauczkę ... wtrącił Liam .
Natychmiastowo zmroziłam go wzrokiem - Dobrze , że tylko nos ... odparłam ... Z gabinetu wywlekł się Marcin , bo wyjściem tego nie można było nazwać .
- Mogą występować lekkie zawroty głowy , ale proszę się nie obawiać . Gdyby wystąpiła taka potrzeba , zaraz wypiszę proszki na ból głowy ... I to by było na tyle . Wręczył mi świstek papieru , na którym widniała recepta i zaszył się s powrotem w swoi gabinecie .
Usiadłam na krześle pod ścianą i załamałam ręce .
- Liam , przegiąłeś ...  powiedziałam ..
- Wiem , przepraszam .. po prostu się zdenerwowałem ... mówił . Nagle na szpitalny hol wbiegł Paul  ..
Jego mina mówiła sama za siebie . Malowało się na niej wiele emocji , ale przeważała złość ...
- Co to do cholery ma być ?! co wy wyrabiacie ?! jego twarz zrobiła się czerwona , a na jego minie ukazała się złość . Żyły na jego szyi pulsowały i miałam wrażenie , że zaraz wybuchną .
- Bo .. mówił Liam ... Paul wbił w niego wzrok ... myślałam , że zaraz robi w nim dziurę .
- Zamilcz . Powiedział przepełniony wściekłością .... Media już huczą o całej sprawie ... Wręczył mi kilka przypadkowych gazet  , tytuły  mówiły sam za siebie '' SKANDAL , Liam Payne z One Direction zaatakował bezbronnego mieszkańca hotelu '' , '' Z pozoru spokojny , lecz teraz ujawnił swoją prawdziwą twarz . ''  ,  '' Członek popularnego na całym świecie zespołu sprawcą pobicia '' ... , pod każdym z nich widnieje zdjęcie z bójki .
- Wiedziałeś , że wzbudzacie wielką sensacje ... Powinieneś był dbać o swoją reputacje ... NIE POTRZEBUJEMY  TERAZ SKANDALI ... twoje wybryki mogą nam tylko zaszkodzić ... 
- Ale ... przemówił Liam ...
- W tej sytuacji jestem zmuszony przełożyć trasę na czas bliżej nieokreślony . Oznajmił po czym wyszedł ze szpitala . Za nim wstał Marcin ...
- No i po co ci to było ... ? spojrzał na niego obojętnie , po czym jego wzrok skierował się ku mnie i powiedział
- Jeszcze będziesz moja .
- Złamać ci coś jeszcze ?! Krzyknął Liam ...
Marcin rzucił cwaniacką minę i wyszedł .

~ Z perspektywy Nialla ~

Wracałem z Nat. ze spaceru . Byliśmy pochłonięci rozmową , gdy nagle moją uwagę przyciągnął tłum ludzi gromadzący się pod hotelem . Ktoś w tłumie krzyknął  - Patrzcie to Niall , ten z One Direction .  W tym momencie wszyscy zaczęli biec w naszą stronę ... Tłum dziennikarzy i fotoreporterów ... zaczęły sypać się pytania .
- Kim ona jest ? - Co was łączy ? - Ile się znacie ? - Czy to coś poważnego ?  Lecz jedno mnie zdziwiło ...
- Jak wypowiesz się na temat zachowania Liama ?! Nie miałem pojęcia o co chodziło ... miałem nadzieję , że  Payne mi wszystko wyjaśni ..  Złapałem Natalii za rękę zdążyłem wyszeptać jej tylko , żeby trzymała się mnie najmocniej jak potrafi . Po tych słowach zaczęliśmy się przeciskać przez tłum aby jak najszybciej znaleźć się  w hotelu .




~ Z perspektywy Emily ~
Jechałam z babcią samochodem . Na dworze było zimno ... szyby w aucie parowały .  Mijałyśmy kolejne ulice , aż w końcu skręciliśmy .Spodziewałam się , że zaraz wjedziemy na podjazd jednego z domów, a ja ujrzę mojego dziadka, który się do mnie uśmiecha. Jednak babcia zgasiła silnik samochodu pod bramą cmentarza i wysiadła bez słowa. Ruszyłam za nią. Niebo było pokryte chmurami, które szczelnie zakrywały słońce. Szłam za babcią ścieżką biegnącą koło nagrobków z imionami i nazwiskami ludzi. Drzewa pochylały się złowieszczo pod naciskiem wiatru, a krzaki szeleściły złowróżbnie. Mijałam kolejne nagrobki, nie wierząc, że każdy z nich symbolizuje jednego, zmarłego człowieka. Krakanie wron przybierało na sile, kiedy coraz bardziej zapuszczałam się w czeluście cmentarza. Wokół mnie na grobach zmarłych świeciły znicze, które wyglądały jakby było ostatnimi światełkami nadziei, które niedługo się wypalą. Na cmentarzu nie było tłumów, ale i tak można było zauważyć ludzi opłakujących swoich zmarłych bliskich. Nagle babcia przystanęła nad jednym z grobów. Zatrzymałam się tuż za nią, a w moich oczach znalazły się łzy. Nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam ... na nagrobku widniał napis Clark Bell zm.13.04.2011 ... Na zawsze w naszej pamięci . Nigdy nie zapomnimy Ciebie . Dla świata byłeś tylko cząstką , dla mnie całym światem . Rozłąka jest naszym losem , spotkanie naszą nadzieją . Boże pozwól im na udział w szczęściu wiecznym . Śmierć to samotność i wolność ostatnia . Kto żyje w sercu tych, którzy pozostają , nie umiera . '  W tym momencie wybuchłam płaczem . Schowałam twarz w dłoniach ...
- Dziecko , ja ... mówiła Grace ...
- Ty już nic nie mów ... wybiegłam z cmentarza  , nie wiedziałam nawet w którą stronę iść ... po prostu biegłam ... byle jak najdalej stąd ,
















__________________________________________________________
Dziękuję Pauli <3 A rozdział dedykuję Weronice , męczyłaś mnie od kilku tygodni i w końcu jest ... mam nadzieję , że się podoba . x
                                                    10 komentarzy = nowy rozdział

niedziela, 9 września 2012

INFORMACJA . !

Ze względu na to , że zaczęła się szkoła ... nowe rozdziały bd dodawane z opóźnieniem ... przepraszam za wszystko .  Myślę też nad zawieszeniem bloga , ale to już inny temat
+ Polecam Super bloga , http://fantastic1d.blogspot.com/ jest on o wampirach , wilkołakach i wiecie .. te klimaty  w roli głównej 1D ...
 Do kolejnego . x

niedziela, 26 sierpnia 2012

Część ósma. ;p

: Park  :
~ Z perspektywy Natalii ~
Był późny wieczór , spacerowałam po parku w samotności  . Zayn zamknął się w pokoju , Liam i Lou wyszli na miasto , Harry wybył gdzieś z Julią , a Niall'a nie mogłam znaleźć . Panowała  tu cisza , nie zmącona nawet podmuchem wiatru . - Jak tu spokojnie .. pomyślałam  przechadzając się między alejami . Czułam się dość dziwnie mijając puste ławki , ale kto normalny przychodzi do parku o tak późnej porze . Usiadłam na ławce  i zatopiłam się w panującej ciszy . Do szczęścia brakowało mi jeszcze tego jedynego . Nagle w oddali zauważyłam zbliżającą się do mnie postać . Był to Niall z gitarą co zdziwiło mnie jeszcze bardziej ...
- Co ty tu ... chłopak położył swój palec na moich ustach ..
- Ciiicho ... odrzekł i zaczął grać pierwsze akordy .  < włącz to < link >
 , możesz wysłuchać do końca ... możesz wyłączyć > I see your smile on his hands , from the corner ,of my eye . Don't think i am letter understand , why it should be when it should be me  ... Tumblr_lxkrjabecu1qir499o1_500_large
Gitara przestała grać . Niall pochylił ku mi głowę ... ,  miałam ochotę zatopić się w jego tęczówkach . Po czym delikatnie musnął moje usta ... , odpowiedziałam mu głębokim pocałunkiem ... Chciałam , żeby ta chwila trwała wiecznie . ~ Z perspektywy Zayn'a ~

Nie obchodziło mnie nic . Z dnia na dzień wszystko wydało mi się obojętne . Straciłem osobę , która była częścią mnie ... Czułem pustkę ... Myślałem kładąc sie na łóżku ... Świat wydawał mi się szary ... bo tylko ona umiała go pokolorować . Wszystko straciło tak nagle sens ... Ciągle ten sam schemat ... Zasnąłem ... Topiąc się w monotonii tego dnia .
~ Z perspektywy Harry'ego ~
- Harry szybciej . ! Krzyczała biegnąca Julia .
- Uspokój się to tylko deszcz ... mówiłem wpatrując się w nią .
- Tylko deszcz ? a więc chcesz , żebym była mokra , zmarznięta , rozmazana i wściekła ?! Spytała podirytowana . - Dla mnie Nawet , mokra , zmarznięta , rozmazana i wściekła będziesz doskonała ...
 
Deszcz padał coraz mocniej ... a my biegliśmy w stronę hotelu . Już nie miałem siły ... - Harry szybciej no ... krzyczała zniecierpliwiona Julia . - Już chwila ...
- Szybciej ... no Harry ...
- Ale nie rozumiem po co  , przecież i tak jesteś mokra . Uśmiechnąłem się cwaniacko w jej stronę .
- Hahaha bardzo śmieszne . Powiedziała zirytowana ...
Złapałem ją w pasie i przyciągnąłem do siebie ..
- Co ty robisz ... weź się nie wydurniaj ... < włącz < link > , a następnie to < link > ... postaraj się to zrobić jak najszybciej >
Kląkłem przed nią w deszczu i spojrzałem jej głęboko w oczy .

 
And I can't explain
But there's something about the way you look tonight
Takes my breath away
It's that feeling I get about you deep inside
And I can't describe
But there's something about the way you look tonight
It takes my breath away  .

Wstałem i zasmakowałem jej ust , ona splotła ręce wokół mojej szyi ...
- A teraz ci nie przeszkadza , że mokniesz ? spytałem wytykając język .
- O zamknij się ... przytuliłam mnie , namiętnie całując  .

~ Z perspektywy Danielle ~

-Ale leje ... pomyślałam wchodząc do hotelu . Podeszłam do recepcji , chcąc dowiedzieć się w którym pokoju mieszka Liam .
- Przepraszam ... ? Spytałam recepcjonistkę . Ta szczerze się do mnie uśmiechnęła .
- W czym mogę pomóc ? ... miała taki miły głos .
- W jakim pokoju mieszka Liam Payne ... ? Odwzajemniłam uśmiech .
- Już chwileczkę zaraz sprawdzę . Odpowiedziała posyłając mi ciepłe spojrzenie ...
Odwróciłam się na chwilę w drugą stronę , nagle usłyszałam znajomy mi głos .
- Danielle ?!
- Yyy , tak ... odpowiedziałam niepewnie .
- Marcin ... nie pamiętasz mnie  ? Byliśmy razem na obozie tanecznym ...
- Aaa , Marcin . Uścisnęłam go przyjaźnie . Co u ciebie ? Co robisz w Londynie ? spytałam .
- A wiesz , jestem ja i moja grupa taneczna jesteśmy w trasie z takim zespołem ... mówił nachylając się ku mi .
- Co ty robisz ? Odsunęłam się od niego ....
- Nie pamiętasz jak nam było razem dobrze ? Mówił , próbując mnie objąć ...
- Przestań .! Krzyknęłam przestraszona , ale akurat z windy wyszedł Liam .

~  Z perspektywy Liam'a ~
Właśnie wychodziłem z windy , gdy zobaczyłem jak on dobiera się do mojej dziewczyny .
- Zostaw ją . ! wrzasnąłem ...
- Uspokój się ... to już pogadać nie można .. ? powiedział ze cwaniackim uśmieszkiem .
- Jeśli obmacywanie mojej dziewczyny nazywasz rozmową ... to NIE . Pchnąłem go na ziemie .
- Teraz to przesadziłeś ... krzyknął podnosząc się z podłogi .
- Liam uspokój się .. mówiła Dan . przecież nic się takiego nie stało  .
- Nie wtrącaj się . Powiedziałem , po czym mój wzrok był znowu na Marcinie .
Zaczęliśmy się szarpać ... chłopak uderzył głową w blat , zdemolowaliśmy pół recepcji .
- USPOKÓJCIE SIĘ . Krzyczała recepcjonistka .

~  Z perspektywy Emily  ~

Obudził mnie zapach kakaa , stojącego na brzegu szafki . Głowa już mnie tak nie bolała ... , ale było mi zimno . Cała zdrętwiałam . Zamknęłam okno w pokoju i poszłam wziąć ciepły prysznic . Miałam nadzieję , że dzisiaj wszystko się wyjaśni  ....

Nadzieja is­tnieje, ten ją ma, kto pot­ra­fi wie­rzyć, że lep­sze jut­ro sta­nie się rzeczywistością.  
_________________________________________________
Przepraszam jeśli są jakieś błędy rozdział pisany na szybko . Rozdział dedykuję Viktorii , która co 5 sekund pytała czy skończyłam ... a więc tak skończyłam ... , ale przepraszam , że taki krótki .Nowy postaram się napisać w tym tygodniu .    6 komentarzy = nowy rozdział