niedziela, 10 czerwca 2012

Prolog .

Znów miałam ten sen , że jesteśmy razem , że się kochamy i wszystko jest okey , a potem to bolesne rozstanie . Wszystko przez głupią przeprowadzkę , musiałam go zostawić po tylu latach .... Znaliśmy się od dziecka , rozumieliśmy się doskonale . Obudził mnie budzik była 6:00 , był to wtorek zaraz trening ....- pomyślałam , po czym wstałam z łóżka , rozciągnęłam się i starłam spływającą mi łzę z policzka . Promienie słońca wpadały rozświetlając mój pokój ... , zaspana powędrowałam do łazienki zrobić poranną toaletę . Ubrałam szare spodnie dresowe , białą bokserkę i bejsbolówkę . Trening miałam na 7:00 więc poszłam jeszcze zjeść śniadanie . Nagle do domu wpadła moja przyjaciółka , zaczęła się drzeć ... skakać i nie wiadomo co jeszcze .
- Co brałaś ? Zapytałam sącząc herbatę .
- No , tak szłam na trening i spotkałam Marcina ( założyciela szkoły tanecznej do której uczęszczamy ) i on powiedział , że jedziemy do Londynu , w trasę  po Europie z jakimś tam  zespołem ... aaaaaaaaaa . Krzyczała jak opętana i latała po całej kuchni .
- To Fajnie . Powiedziałam .
- TO FAJNIE ?!! Kobieto jedziemy do LONDYNU , mam ci to przeliterować L-O-N-D-Y-N-U .!!! Darła się na całe gardło . Nie cieszysz się ?!.
- Tak wiem co to Londyn . Cieszę się , cieszę . Tylko on znowu mi się śnił . Wyraźnie posmutniałam .
- Oj przestań o nim myśleć , minęły już 2 lata on na pewno już o tb zapomniał i ty powinnaś zrobić to samo . A poza tym pomyśl ile nowych ludzi możemy poznać , chłopaki , imprezy no i CHŁOPAKIII .
- Haha , no dobra cieszę się . Skakałyśmy jeszcze chwilę w kuchni .
- O kurwa .! 6:30 choć bo spóźnimy się na trening .
Wybiegłyśmy z domu , Na szczęście zdążyłyśmy na trening . Marcin pokazał nam nowy układ wytłumaczył wszystko , dostałyśmy bilet na samolot , jutro o 13:00 mamy wylot . Przyznaje cieszę się , ze jedziemy .... dzień minął szybko razem z przyjaciółkami spakowałyśmy się , poszłyśmy do mnie obgadałyśmy jutrzejszy dzień po czym zasnęłyśmy .



























1 komentarz: